Pieczone gniecione ziemniaki z pesto

Ziemniaki mogę jeść na milion różnych sposobów. Pieczone, smażone, prosto z ogniska… Ziemniaki faszerowane, puree ziemniaczane. Nawet zwykłe ziemniaczki młode podawane z koperkiem mają dla mnie swój magiczny urok.

Ale tym razem mam prawdziwą bombę. Są to gniecione ziemniaki. Zaraz przekonasz się, że to są tak banalne w przygotowaniu, że aż prostackie. W tym tkwi cały ich urok.


SKŁADNIKI:
ugotowane ziemniaki (u mnie w mundurkach, które później obieram)
500 g ziemniaków
2-3 łyżki oliwy
sól, pieprz

PESTO (tutaj dowolne pesto, takie jak lubisz)
liście botwinki
2 ząbki czosnku
40 g orzechów włoskich
90 ml oleju rzepakowego
2-3 łyżki płatków drożdżowych lub startego parmezanu
sól, pieprz

PRZYGOTOWANIE
Ziemniaki dokładnie obierz, jeżeli gotujesz w mundurkach nie obieraj, umyj.
Przełóż je do garnka, zalej wodą, aż zostaną przykryte i gotuj je w całości do miękkości. 
Gdy woda się zagotuje, posól ją. Nastaw piekarnik na 200 stopni, funkcja termoobieg.
Wyłóż blachę papierem do pieczenia. Rozgnieć ugotowane ziemniaki, przełóż je na blasze.
Przy pomocy pędzelka posmaruj ziemniaki oliwą, posól oraz popierz świeżym pieprzem.
Wstaw całość do piekarnika na 15 min – ziemniaki mają się zrumienić z góry.
Liście botwinki przepłucz, odsącz nadmiar wody.
Wszystkie składniki pesto przełóż do miseczki, zblenduj na gładką pastę. Podawaj na ciepło.

Komentarze