Dawno mnie tu nie było ale już wracam, egzaminy pozaliczane, mam wakacje pomijając pisanie magisterki. Dzisiaj chciałabym polecić wszystkim odwiedzającym mojego bloga łososia w sosie i to nie byle jakim tylko malinowym ! Na dodatek w duecie z ryżem o smaku kalafiora i gałki muszkatołowej. Mam nadzieję, że się wam spodoba, smakował na prawdę wyjątkowo.
Składniki:
2 razy wędzone filety z łososia
2 plasterki cytryny
2-3 gałązki świeżego tymianku
świeżo zmielony pieprz
sól morska
kawałek masła
sos malinowy:
150 g malin
łyżeczka musztardy Dijon
łyżka cukru trzcinowego
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka octu balsamicznego
kalafiorowy ryż:
średni kalafior
dwie paczki ryżu
łyżka masła
szczypta świeżo startej gałki muszkatołowej
świeżo zmielony pieprz
sól
Sposób przyrządzenia:
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, łososia przyprawiamy solą i pieprzem kładziemy na niego cytrynę, małą ilość masła i tymianek. Wcześniej ugotowany kalafior blendujemy razem z łyżką masła i gałką muszkatołową następnie dodajemy ugotowany ryż mieszamy ze sobą przyprawiamy pieprzem i solą. Maliny blendujemy, przeciskamy przez sitko na patelnię, dodajemy musztardę, oliwę z oliwek, ocet balsamiczny oraz cukier i gotujemy prze ok 5-7 minut do chwili, aż sos zgęstnieje. Łososia podajemy ułożonego na sosie malinowym ewentualnie zamiast ryżu możemy podać sałatki.
bon appetit!
Jeszcze mała wzmianka o Nitce. Kotek w weekend pod nieobecność Pana domu stwierdził, że w ramach pocieszenia dla mnie pierwszy raz upoluje coś innego niż zawsze (żabki, dżdżownice i inne robaki) i podarowała mi ptaszka, rzuciła pod nogi i rozpoczęła taniec radości, miaucząc głośno. Jak możecie się domyśleć wcale nie byłam zachwycona z prezentu, niestety ptak już był martwy, biedny nie pozostało mi nic innego jak podziękować Nitce za 'prezent' i pozbyć się małego nieszczęśnika. Jak możecie się domyśleć z tego powodu znowu Nitka nie była zachwycona i tak koło się zatoczyło. Mimo żalu nad tym cudownym ptakiem jestem dumna z mojego Kotka, że jest taka łowna chociaż, jest to męczące i przykre.
miłego wieczoru !
Jestem zachwycona! :) Moje ulubione słowo ostatnio. Zrobię na pewno. Uwielbiam łososia.
OdpowiedzUsuńwww.mojezycie-przedslubem.blogspot.com
bardzo mi miło z tego powodu :)
UsuńCiekawe połączenie! Zjadłabym! :P
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie! Chętnie skusiłabym się na porcję ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńTu nawet nie chodzi o lownosc Nitki, taki prezent to przejaw najwiekszego oddania i wielkiej do Ciebie milosci. Trzeba bylo ptaszka przyrzadzic (z sosem malinowym), a nie narazac sie kotce wyrzucaniem go do smieci. :)))
OdpowiedzUsuńTak zdaje sobie z tego sprawę :)
Usuńo mniam, mniam i do tego żabie udka bo po ptaszku dwa dni z rzędu przynosiła żabki na szczęście żywe ;) które wróciły do lasu.
świetne danie,bardzo lubię łososia i w ogóle ryby:)
OdpowiedzUsuńto tak jak i jak nie dość, że są pyszne to jeszcze zdrowe :)
Usuńbardzo fajny pomysł na ciekawy obiad:) gratuluje zdanych egzaminów:)
OdpowiedzUsuńAniu dziękuję Ci bardzo ;)
UsuńBrzmi pysznie, to smakowite połączenie! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńo kurcze, jakie połączenie!
OdpowiedzUsuńzapraszam na sałatkę!
Nareszcie wróciłaś i do tego w pięknym stylu !
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie do wykorzystania owocowych sosów: nie tylko do lodów i serów ! Mam sos z czerwonej porzeczki, dokupię rybkę i piękne danie gotowe.
Pozdrowienia!
:) dziękuje Aniu za przemiłe słowa ;)
Usuńtak sosy owocowe są genialne z porzeczką może być wyśmienita rybka mmm , rozmarzyłam się ;)
Dziś mam nawet maliny i łososia oczywiście.
UsuńRobię :-)Tyle ,że bez ryżu.
;)
Usuńkoniecznie daj znać jak wrażenia smakowe :)
Brzmi jak najgłupsze możliwe połączenie: Ryba z malinami. Zmusiłem się do pierwszego kęsu z uśmiechem, choć pełen obaw, a tu proszę, dobre było :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Kochanie ;d
UsuńTwoja miłość do rybki jest wręcz urocza ;)
niemożliwe! aż miło patrzeć na wyniki tych Twoich ekstremalnych eksperymentów w kuchni :) połączenie niewiarygodne ale pewnie dla kubków smakowych niebiańska uczta :)
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś spróbować takiego dania! :)
zrobimy jak będziesz w Polsce albo jak ja będę u Ciebie ;)
Usuńze świeżył Łososiem też będzie cudowny ten sos :)
Maliny,Dijon...brzmi intrygująco:)
OdpowiedzUsuń