Pierś kurczaka nadziewana aromatycznym masłem z ziołami, czosnkiem, natką pietruszki, szczypiorkiem i lubczykiem. Zawijana w roladki i smażona w chrupiącej panierce. Czyli to co my tygryski lubimy najbardziej
kotlet de volaille.
2 piersi z kurczaka
olej do głębokiego smażenia
wykałaczki
masło ziołowe
30 g masła
ząbek czosnku drobno posiekany
lub przez praskę przeciśnięty
1/2 łyżki posiekanej natki pietruszki
(można dać mnie)
1/2 łyżki drobno posiekanego szczypiorku
kilka drobno posiekanych listków lubczyku
1/4 cytryny, drobno starta skórka oraz wyciśnięty sok
panierka
mąka
bułka tarta
jedno jajko
- Mieszamy masło z czosnkiem, natką pietruszki, szczypiorkiem, lubczykiem, skórką z cytryny i sokiem. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Dzielimy na dwie części i formułujemy wałeczki, wstawiamy do lodówki w foli spożywczej.
- Piersi z kurczaka należy roztłuc tłuczkiem na kotlety. Następnie włożyć do każdej piersi schłodzone masło i zawinąć na koniec spiąć wykałaczkami.
- Roladki należy obtoczyć w mące, następnie w jajku i na koniec w bułce tartej. Po wykonaniu tych czynności nasze kotlety muszą znaleźć się pod przykryciem w lodówce na godzinę czasu.
- Na koniec rozgrzewamy głęboki olej, smażymy kotlety pojedynczo (najlepiej) przez 10 minut. Podajemy na gorąco.
nasze wczorajsze słodkie zaspane futro.
i jak tu się nie uśmiechać
jak to nasze Małe śpi w takich pozycjach ?
:)
Kicia oczko puściła, czyżby zwędziła kotlecika? ;)
OdpowiedzUsuńJa też bym chapsnęła jednego, bo smakowicie wyglądają a ja ogólnie uwielbiam kurczaki :)
Oj gdyby tylko mogła to by z miłą chęcią go zwędziła
Usuńniestety kotek jest na diecie, dość restrykcyjnej za każdym razem kiedy gotuję mam wrażenie, że mnie za te piękne unoszące się w całym domu zapachy nie znosi ;)
dziękuję Kasiu :)
My też bardzo lubimy kurczaka dlatego dość często u Nas gości na stole.
oj jaki smaczny kotlecik <3
OdpowiedzUsuńmy właśnie odkryliśmy, że POlcia ma uczulenie na kurczaka...
tak to już jest. Niteczka nie wchłania mięsa właśnie.
UsuńPrzez to miała problemy i teraz jest na karmie dietetycznej.
Dzięki, której wszystko jest już ok.
Kotek z dnia na dzień jest coraz zdrowszy z czego bardzo się cieszymy :)
pozdrowienia dla Ciebie i Twojego Kociaka ;)
też ostatnio robiłam, ale o lubczyku nie pomyślałam :) Wygląda mega smakowicie! :*
OdpowiedzUsuńniedługo zobacze kicie :D
Sandruś Nitka robi furorę wśród Naszych gości :)
Usuńpotrafi sobie zjednać nawet tych, którzy za kociakami nie przepadają
i po wizycie u Nas nachodzi ich chęć na kociaka w domu
zobaczymy jak będzie z Wami :D
już nie mogę się doczekać Waszego przyjazdu :*
Pyszne mięsiwko:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście taki kotlet to jest to co tygrysy lubią najbardziej ! Tyle, że u mnie aż takie smażone gości rzadko... :- (
OdpowiedzUsuńBuziaki Moniko !
Pycha, bardzo lubię de vollaile, a wersja z ziołami i czosnkiem jest bardzo interesująca :)
OdpowiedzUsuńDe volaille bez sera? No wiesz co? :) Fajna opcja z tymi ziołami i masełkiem!
OdpowiedzUsuńczasami trzeba zrobić odskocznię od tradycji ;)
Usuńna takiego kotleta zawsze się skuszę i niewazne czy ma ser czy masło:D
OdpowiedzUsuńdokładnie Aniu, dokładnie.
UsuńJa chyba wolę wersję z ziołami i masłem lub innymi dodatkami niż serem :)
Na taki obiad właśnie miałabym dzisiaj ochotę :)
OdpowiedzUsuńLubimy, często takie robimy:)
OdpowiedzUsuńgłodna się zrobiłam ;-)
OdpowiedzUsuń